W dżungli: to duży, zły świat

Przetrwanie, zarówno w świecie zwierząt, jak i ludzi, stało się najgorszym, a nie najodpowiedniejszym.

Nie pszczoła: Bez pszczół miodnych zapylanie wydaje się niemożliwe; jednak na całym świecie, a zwłaszcza w Indiach, ich liczba szybko się zmniejsza — w niektórych częściach Indii ule są nawet dzierżawione. (Źródło: Javed Raja)

Prawo natury mówi, że to ma być przetrwanie najsilniejszych. Ale rozejrzyj się trochę i zrób bilans tego, co przetrwało, a co nie. Zaczniesz się poważnie zastanawiać, czy naprawdę jest to przetrwanie najsilniejszych, czy przetrwanie najgorszych, a diabeł zajmuje ostatnie? Weźmy na przykład błędy. Stają się teraz superbakteriami, odpornymi na wszelkie trujące, złożone chemikalia i mikstury, które im rzucamy. Mają na myśli dwie rzeczy: po pierwsze, sprawić, żebyśmy cierpieli niewypowiedzianie, a potem nas zabić. Bogatsi z nas, oczywiście, jeszcze bardziej ułatwiają im życie, próbując całkowicie odkazić nasze otoczenie, rozbrajając nasze ciała jako takie. Wynik? Nasze ciała nie są przyzwyczajone do radzenia sobie nawet z łagodnymi robakami i przeżywają kompletne załamania, gdy się z nimi skonfrontują, nie wspominając o obfitości stresu pourazowego. My nędzni mieszkańcy Trzeciego Świata, żyjący wśród brudu i nędzy, mamy lepsze mechanizmy obronne i, podobnie jak szczury i karaluchy, nasze żołądki przetrwają prawie każdą plagę robali lub atak nuklearny!



Teraz weźmy świat owadów: wygląda na to, że źli naprawdę dobrze sobie radzą. Zgaś światło i spróbuj zasnąć po ciężkim dniu pracy: tuż przed zaśnięciem usłyszysz w uchu ten podstępny, wysoki, kpiący jęk, przypominający wiertło dentystyczne. Mocno uderzysz się w ucho i możesz, ale nie musisz, trafić w cel, ale znowu się obudzisz i ucho będzie szczypać od uderzenia.



Usiądź wygodnie na słońcu w zimowy poranek z kuflem piwa w ręku, w pokoju ze światem. Podnieś ją do ust, a zobaczysz pływającą (ekstatycznie?) muchę, skłaniającą się do Twoich ust. Albo znajdź to przeklęte stworzenie wymiotujące po całym twoim kawałku sernika z jagodami. (No cóż, czego można się spodziewać, pływając w piwie?) Komary i muchy rozwijają się jak nigdy dotąd, bez względu na to, jakiej ciężkiej artylerii używamy do ich zwalczania. Ten pierwszy zabija miliony na całym świecie, drugi może przekazać co najmniej 100 paskudnych chorób. Spryskujemy je, uderzamy i uderzamy, ale one wciąż napływają, pełzają po naszych twarzach, do naszych oczu, ust i nosa i jęczą jak wariaci dentyści w naszych uszach.



W ten sposób dobrzy ludzie, często niezastąpieni, zostają unicestwieni. Na całym świecie pszczoły są w poważnych tarapatach. Ich liczba jest tak niska, że ​​w niektórych częściach Indii ule są dzierżawione. Bez pszczół nie ma zapylania. Nieszkodliwe, często bardzo piękne motyle wymierają, podczas gdy drapieżne gąsienice i larwy różnych ciem i chrząszczy przeżuwają całe uprawy i zagajniki drzew, niejako wymyślając antidotum na nasze trucizny. Tak samo jest w świecie ssaków. Szczury i bandykoty radzą sobie naprawdę bardzo dobrze, nie tylko w kanałach i na wysypiskach, ale w każdym domu, a nawet szpitalu. Pandy, tygrysy, słonie, nosorożce, niedźwiedzie polarne i wiele innych gwałtownie spada. Prosty wniosek wydaje się być następujący: źli ludzie wygrywają. Jeśli jesteś bardziej nieprzyjemny (często brzydszy), bardziej wojowniczy, ofensywny, podstępny i po prostu bardziej agresywny, nie tylko wygrasz i przetrwasz, ale będziesz się rozwijać.

A co z nami? Jeśli chodzi o świat zwierząt, byliśmy największymi pomocnikami i sprawcami tego zjawiska, pomimo naszych wysiłków, aby się ich pozbyć. Zapewniamy niezliczone cuchnące, lśniące baseny dla nowożeńców i ośrodki opieki dziennej dla ogromnych populacji komarów. Roje much mdleją nad naszymi wysypiskami, z radością wychowując miliardy dzieci, wiedząc, że będą dobrze karmione i pod opieką państwa i naszych podrobów. (Ponadto, gdyby w bufecie była taka różnorodność, to by jeździła mucha bławatka!)



W tym zdrowym otoczeniu szczury i bandykoty muszą się ekstatycznie wiercić, piszcząc: Jeśli na ziemi jest niebo, to jest to, to jest to, to jest to! I to nie tylko jedno niebo lub przystań, ale niebiosa i schronienia, gdziekolwiek spojrzysz! Czy raj może być lepszy?



I spójrz, jak potraktowaliśmy dobrych facetów! Oprócz szkód ubocznych wyrządzonych im podczas próby radzenia sobie ze złymi ludźmi, tak naprawdę robimy co w naszej mocy, aby zmienić dobrych w złych! Słonie, te łagodne olbrzymy z dżungli, zamieniają się w nieprzewidywalnych, brutalnych pięciotonowych bandytów, ponieważ zablokowaliśmy ich trasy migracyjne i przejechaliśmy ich dzieci naszymi pociągami. Tygrysy i lamparty konfiskują i przekształcają je w 16-pasmowe drogi ekspresowe (przez ludzi, którzy, szczerze mówiąc, nie powinni mieć możliwości jazdy powyżej czterech km/h). Następnie są uznawani za przestępców, gdy są zmuszeni osiedlać się na obrzeżach miast. Makaki byłyby całkiem szczęśliwe, gdyby pozostawione w swoich lasach, żyjące z owoców i kwiatów w nich, zostały zepsute przez nasączone ghee parantha i gur, i teraz otworzą lodówkę, zażądają soku z granatów lub coli, pakor i ciastek, i rzucą napady złości (zwłaszcza wokół kobiet i dzieci), jeśli nie dostają tego, czego chcą. Obalamy lasy, a potem mówimy, że mieszkający tam mieszkańcy są szkodnikami, bo szukają czegoś do jedzenia na polach, które na ich miejscu wyhodowaliśmy.

Ale potem spójrz na nasz własny ludzki świat. Nawet tutaj, czy jest to przetrwanie najsilniejszych czy przetrwanie najgorszych? Nigdy nie zapominajmy straszliwej proklamacji Marka Antoniusza na pogrzebie Cezara: Zło, które ludzie czynią / żyje po nich…
Nasze dzieci nas znienawidzą!