Recenzja książki: „Chanakya In You” Radhakrishnana Pillai

„Chanakya In You” można przeczytać ze względu na jej czystą pozytywność, a dla początkujących może to być właściwa książka, aby dowiedzieć się o Chanakyi i jego zdolnościach tworzenia królów.

Okładka książki Chanakya In YouOkładka książki Chanakya In You

Indie to jeden z tych nielicznych krajów, których dziedzictwo duchowe jest równie ważne jak dziedzictwo historyczne. Z przywódcami i myślicielami tak wielkimi jak Swami Vivekananda, Ramakrishna Paramhansa, Mahatma Gandhi i Chanakya, „Hindustan” jest rozkoszą dla umysłu ucznia.



Książka „Chanakya In You” zapoznaje czytelników z jednym z takich największych myślicieli – Chanakyą. Opowiada o tym, jak młodzieniec bez celu wyrusza w podróż samorealizacji i duchowości, a jednocześnie staje się najbogatszym człowiekiem na świecie. Autor Radhakrishnan Pillai opowiada o sobie, prowadzonym przez swojego dziadka, w poszukiwaniu mądrości zgodnie z zasadami Arthashasry.



Książka zaczyna się od osobliwego opisu tego, jak czuje się młodość – bez celu, zagubienia i bez celu, gdy inni prowadzą i pokazują ścieżkę, która została już wypróbowana i przetestowana przez wielu. Bohater opowieści znajduje jednak inną drogę i prowadzi dalej.



Pillai pisze książkę jako na wpół autobiograficzną relację i utrzymuje język tak prosty, jak to tylko możliwe, aby zaspokoić każdą część społeczeństwa, czy to młodą czy starszą, gramatyczną nazistowską czy początkującą. I tu mu się nie udaje.

W marketingu zawsze uczymy się ogólnych zasad grupy docelowej. Trzeba zdecydować, kogo kierować, a następnie strategię rynkową produktu. Ten aspekt jest tutaj jakoś zagubiony.



Rozdziały nie kończą się w subtelny sposób i nie wywierają żadnego wpływu, jaki mógł wywrzeć ostatni rozdział.



Poza tym młodzież zaczyna od bycia bez celu, przez bogatą, aż do bardzo bogatej, a następnie osiąganą w każdy możliwy sposób. Choć może się to wydawać dobre, praktyczne życie nie jest takie proste. To z pewnością nie jest bułka z masłem. Zbyt duża pozytywność ogranicza przesłanie, które autor może chcieć przekazać.

„Chanakya In You” ma jednak swoje momenty. Sprawia, że ​​myślisz o Arthashastrze i Chanakyi i daje powód, by znaleźć „Chanakya w tobie”. Ukazuje prostotę i piękno normalnego życia i rutyny, które z pewnością pozostają w umyśle. Ale to, co odejmuje od tego, to fakt, że cała książka wydaje się jedynie opisem tego, jak autor widział Arthashastrę. Więc jeśli szukasz sutr z eposu, nie znajdziesz żadnych.



Największą lekcją, jaką daje ta książka, jest to, że nie należy iść do pracy lub zawodu tylko dla zarobków, ale dla doświadczenia, które znowu nie jest możliwe dla wielu w dzisiejszych czasach i wieku. Ale dla niektórych jest to po prostu właściwy kierunek i pełne punkty autorowi za poruszenie tego.



Inna niezwykła lekcja dotyczy raczej bycia twórcą króla niż królem. Jak sobie życzę, było trochę bardziej dopracowane.

Pod koniec książka staje się niejako archetypową fikcją, czekającą na szczęśliwe zakończenie, które, choć nagłe, też ujmujące.



„Chanakya In You” można przeczytać ze względu na jego czystą pozytywność, a dla początkujących może to być właściwa książka, aby dowiedzieć się o Chanakyi i jego umiejętnościach tworzenia króla. Świetny pomysł i lekka lektura, ale mogło być lepiej.